W miniony weekend byłam z moim lubym u jego mamy w Błędowie (mała wieś niedaleko Grójca) I mimo siarczystego mrozu, w czasie kiedy ja opatulona w pierzynkę, ze stópkami na termoforku i drutami w łapkach grzecznie się grzałam, mój Ł stał na dworze ze swoim teleskopem i cykał takie oto fotki:
 |
ten maciupki to Jowisz a te jeszcze bardziej maciupkie to jego satelity :))) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz