A! I odkryłam że niemałą frajdę sprawia mi nazywanie moich koralikowych wytworów, także każda ma swoją nazwę :)
Oto efekty:
oraz całkiem świeże:
Oblana miodem
Prawie do nieba wzięłaś mnie...
Carmen
Błękitna laguna
Ahoj żeglarzu!
A na deser wytworki ze sznurków wiskozowych:
Sekretnik
Słodkie wino
Prima balerina
Córka rybaka
Oblana miodem
Prawie do nieba wzięłaś mnie...
Carmen
Błękitna laguna
Ahoj żeglarzu!
Sekretnik
Słodkie wino
Prima balerina
Córka rybaka
Uffff... nazbierało się tego troszkę :)
Łaał, niezły dorobek! :) Twój Krem jagodowy jest przepyszny, a bransoletki ze sznurka wiskozowego urocze w swej prostocie.
OdpowiedzUsuńPs. Naprawdę konieczna jest ta weryfikacja obrazkowa? ;)
Bardzo dziękuję :) Jak wiesz ostatnio miałam przejścia z komentarzami ;) może to stąd...zaraz zobaczymy co da się z tym zrobić :)
OdpowiedzUsuńGratuluję cierpliwości :) Bardzo ładne i oryginalna nazwy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i czekam na więcej
gratuluje pasji, piekne te twoje bransoletki,mozesz byc dumna,pozdrawiam serdecznie coreczko.
OdpowiedzUsuńŚwietne zwłaszcza te sznurkowe :o)
OdpowiedzUsuńśliczne bransoletki, do wyboru do koloru:)
OdpowiedzUsuńCuda tworzysz! Zapraszam po odbiór wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Fringe